---------------------------------------------------------------------
Usiadłam wygodnie na
sofie, a naprzeciwko siebie postawiłam pudełko. Rozplątałam kokardę i
otworzyłam je. W środku znajdowało się kilka zapakowanych w papier rzeczy.
Wyjęłam pierwszą i rozerwałam opakowanie. Wyjęłam sukienkę, bardzo ładną.
Różową z białymi wstążkami na biodrach, z której wypadła karteczka. Podniosłam
ją i przeczytałam.
„Sukienka jest tylko ode mnie. Przeczytaj list, a wszystkiego się
dowiesz. Wszystkiego najlepszego.
Raikage”
Położyłam szybko kartkę
na stolik i zaczęłam szukać listu. Po przerzuceniu wszystkiego, znalazłam
kopertę szybko ją otworzyłam, kiedy wyciągałam kartkę wypadł mi na rękę
pierścionek. Był ze złota, na środku miał mały kamyczek przeźroczysty, a jak
się na niego patrzyło było widać mały, różowy płatek kwiatu wiśni. Obejrzałam
go i odłożyłam. Teraz zabrałam się za czytanie.
„Kochana
Sakuro,
Jeżeli
to czytasz, to pewnie już się to stało. Nie jesteśmy na tym świecie, na którym
byś chciała żebyśmy byli. Ja i ojciec bardzo Cię kochamy. W tym liście
chcieliśmy ci trochę wszystko poukładać.
Mam
nadzieje, że jesteś w Konosze, a nie u nas w Błyskawicy. Bardzo nam na tym
zależało żebyś znalazła się w Liściu. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tak
postanowiliśmy. Nie jesteśmy pewni, co do ludzi mieszkający, w naszej wiosce.
Najlepsi przyjaciele stali się naszymi wrogami, tylko, dlatego że mieliśmy
silniejsze moce. Wiem, że na pewno Raikage nie pozwoliłby na to żeby coś ci się
stało, ale bezpieczniejsza i bardziej akceptowana będziesz w Liściu.
Zostawiliśmy u Raikage kilka rzeczy, które chcemy ci oddać. Żeby przypominały
ci nas. Jest kilka pamiątek, ale i masz dwa zwoje. Najlepiej było by byś
pokazała je osobie, której najbardziej ufasz. Niech to będzie osoba dorosła. Nie
pozwalaj na zabieranie Ci ich. Są Twoje i koniec. Nikt nie może Ci ich zabrać.
Ale muszą pomóc Ci w opanowaniu tych mocy. W zwojach wszystko jest wytłumaczone,
mamy nadzieje, że będziesz miała tyle chakry, ile potrzebuje, potężny ninja.
Kiedy nauczysz się tych technik, wiec, że będziesz potężna i będziesz miała
satysfakcje z tego, że potrafisz techniki naszego klanu. Kochamy Cię. Jesteśmy
z Ciebie dumni. Na pewno będziesz zdolnym ninja, o którym będzie w przyszłości
głośno. Bądź silna i nie daj się pozbawić wolności. Ćwicz dużo i próbuj swoich
sił w medycznym ninjutsu. Nie ważne, co się stanie jesteśmy z Ciebie dumni.
Jeszcze tata chce dodać od siebie kilka słów, więc go posłuchaj,
przeczytaj.
Kochanie
nie myślałem, że to tak szybko nastąpi. Tak jak powiedziała twoja matka, która
rozpisała się na pół strony, zawsze będziemy Cię kochać i być z ciebie dumni.
Podarowałem Ci moje sztylety, które współpracują z twoją chakra, mogą dać nawet
śmiertelny cios. Mam nadzieje, że w Konosze będzie ci się mieszkać dobrze.
Pewnie od razu poznałaś pana Asume, a on ciebie. Zawsze zostaniemy w twoich wspomnieniach
i niech to będą twoje wspomnienia na zawsze, zbieraj nowe, z nowymi
przyjaciółmi. Na pewno w przyszłości kogoś pokochasz, żyj z nim szczęśliwie,
tak jak my żyliśmy z tobą. Dni od twojego porodu były najpiękniejszymi dniami,
jakie mogliśmy sobie wyobrazić. Biegałaś radosna w tą i z powrotem. Kiedy
uczyłaś się chodzić, nie było tobie równych pół dnia mogłaś spędzić, na
chodzeniu za rękę i człapaniu na zielonej trawie. Twoje piękne, duże, zielone
oczy, które akcentują twoją piękną twarzyczkę. Kochamy cię taką, jaką jesteś.
Przepraszamy, że zostawiliśmy Cię samą, ale wolimy żebyś żyła bez nas, ale w
bezpieczeństwie. Pamiętaj powtarzam się, ale muszę, zawsze cię będziemy widzieć
i ze względu na to, co zrobisz, zawsze będziemy dumni. Pewnie będziesz dążyć do
tego, kto nas zabił. Możliwe, że kiedyś się dowiesz i może sama tą osobę
znajdziesz.
Kochamy Cię. Spotkamy się kiedyś, ale nie chce
żeby to nastąpiło szybko, ciesz się i baw. My będziemy zawsze Cię widzieć. Do
zobaczenia kochanie.
Rodzice”
Patrzyłam i czytałam
ten list, a kilka kropel słonych łez zleciała na papier. Nie wiedziałam, co mam
robić. Jednak ucieszyłam się z tego listu, ucieszyłam się, że rodzice opisali
mi wszystko. Wiem, że mnie kochają. Włożyłam ładnie list do koperty i dołożyłam
do reszty. Z pudełka wyjęłam tak jak pisało w liście dwa zwoje i sztylety.
Znalazłam tam także zdjęcie rodziców z ceremonii ślubnej, wiem to, bo przeczytałam
z karteczki przypiętej do zdjęcia, kilka zdjęć z dzieciństwa, nawet znalazłam
tam moją jedną z ulubionych zabawek z okresu dziecięcego. A na dnie leżała mała
różyczka z gliny. Zaczęłam się jej przyglądać, nie mogłam przypomnieć sobie z
kąt ją mam. Wszystkie pamiątki z powrotem włożyłam do pudełka i włożyłam do
szafki przy łóżku.
Obudziły mnie promienie
słońca nie byłam tym zadowolona, ale wygrzebałam się z łóżka, ubrałam, zjadłam
coś i usiadłam na sofie, pogrążając się w lekturze. Z tego zaciekawienia
książką wyrwało mnie pukanie do drzwi. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Za
raz po uchyleniu ich usłyszałam głośnie „Wszystkiego najlepszego”. Spojrzałam,
kto to. Jak się okazała to był Naruto. Uśmiechał się, tym swoim wielkim
uśmiechem.
-Nie wiedziałem za bardzo,
co lubisz, ale proszę. – Podał mi pudełko.
-Nie musiałeś. – Odpowiedziałam.
– Wejdź. – Zaprosiłam go do środka.
Weszliśmy razem do
salonu, zaproponowałam mu herbatę, którą zrobiłam dla nas obojga. Przyniosłam
ja do salonu i zaczęłam otwierać prezent. Wyjęłam z paczuszki bransoletkę. Wyglądała
na własnoręcznie robioną Skąd to wiem? Widać kilka nie dociągnięć, ale tak
naprawdę podoba mi się. Miała kilka koralików, kokardek, można powiedzieć, że
była oryginalna i ciekawa. Ale tak naprawę podobała mi się. Spojrzałam na Naruto,
który był strasznie zdenerwowany, pewnie tym jak skrytykuje jego prezent.
Uśmiechnęłam się.
-Jest śliczna. Sam ja
robiłeś? – Zapytałam ubierając bransoletkę.
-Tak. Ale nie mam do
takich rzeczy talentu. Kiedy ją skończyłem było już za późno, żeby zrobić coś
innego. – Znowu się uśmiechnął.
Rozmawialiśmy przez
kilka godzin.
-A teraz chce cię
gdzieś zabrać. – Powiedział uradowany Naruto.
-Ale gdzie? – Zapytałam.
-To niespodzianka.
Wstał złapał mnie za
rękę i wyciągnął z domu.
Wzruszający ten list od rodziców :) Wiele ciekawych rzeczy dostała od Raikage. Zresztą od Naruto też dostała ciekawy prezent :D W końcu najlepszą są te, które zrobi się samemu ^^ Ciekawa jestem gdzie zabierze ją Naruto :) Czekam na kolejny rozdział, pisz więcej, życzę dużo weny i zapraszam na nowy rozdział na moim blogu http://victoria-z-akatsuki.blogspot.com/ . Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOoo Lis od rodziców był mistrzowski, tak samo jak jej prezenty *.*
OdpowiedzUsuńRozdział mimo, że który, ale się pojawił co mnie bardzo cieszy :))
Czekam na kolejny, pozdrawiam :D
Fajnie to wszystko wymyśliłaś. ;] U mnie raczej tylko ty byś nie zginęła za odciągnięcie mnie od ciekawej książki. <3 Nadal myślę jak się do ciebie wybrać. ;] jak uda mi się już coś wymyślić to napiszę. :*
OdpowiedzUsuńJeju jaka piękna notka:)Ciekawa jestem gdzie Naruto wywlecze Sakure xD Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.Ten list był niesamowity. Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńJakie kawaii. Naruto jest super ^^ Wzruszający ten list. Ciekawe, gdzie pójdą. Sama nie wiem, ale wydaje mi się, że kroi sie mi tu jakieś porządne NaruSaku ^^ No, ale jeszcze zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, buziaki, pisz next jak najszybciej się da!
Och... jaki naruto jest kochany, ciekawe gdzie ja zabierze? Mam nadzieje ze w przyszlosci bedzie NaruSaku <3 Jestem prawie pewna ze ta osoba, do ktorej zwroci sie Sakura z pomoca, bedzie Kakashi *_* oby jak najlepiej opanowala, techniki ze zwoju :D Pozdrawiam, pisz szybko nexta :*
OdpowiedzUsuńNominowałam twojego bloga do "Versatile Blogger Adward"
OdpowiedzUsuńszczegóły na http://niebo-upadlo-sakuhina.blogspot.com
Pozdrawiam! ;D