piątek, 8 marca 2013

Rozdział 13

Rozdział jest dość krótki, znaczy mi się tak wydaje, ale proszę.
---------------------------------------------------------------------

Usiadłam wygodnie na sofie, a naprzeciwko siebie postawiłam pudełko. Rozplątałam kokardę i otworzyłam je. W środku znajdowało się kilka zapakowanych w papier rzeczy. Wyjęłam pierwszą i rozerwałam opakowanie. Wyjęłam sukienkę, bardzo ładną. Różową z białymi wstążkami na biodrach, z której wypadła karteczka. Podniosłam ją i przeczytałam.
Sukienka jest tylko ode mnie. Przeczytaj list, a wszystkiego się dowiesz. Wszystkiego najlepszego.
Raikage”
Położyłam szybko kartkę na stolik i zaczęłam szukać listu. Po przerzuceniu wszystkiego, znalazłam kopertę szybko ją otworzyłam, kiedy wyciągałam kartkę wypadł mi na rękę pierścionek. Był ze złota, na środku miał mały kamyczek przeźroczysty, a jak się na niego patrzyło było widać mały, różowy płatek kwiatu wiśni. Obejrzałam go i odłożyłam. Teraz zabrałam się za czytanie.
„Kochana Sakuro,
Jeżeli to czytasz, to pewnie już się to stało. Nie jesteśmy na tym świecie, na którym byś chciała żebyśmy byli. Ja i ojciec bardzo Cię kochamy. W tym liście chcieliśmy ci trochę wszystko poukładać.
Mam nadzieje, że jesteś w Konosze, a nie u nas w Błyskawicy. Bardzo nam na tym zależało żebyś znalazła się w Liściu. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tak postanowiliśmy. Nie jesteśmy pewni, co do ludzi mieszkający, w naszej wiosce. Najlepsi przyjaciele stali się naszymi wrogami, tylko, dlatego że mieliśmy silniejsze moce. Wiem, że na pewno Raikage nie pozwoliłby na to żeby coś ci się stało, ale bezpieczniejsza i bardziej akceptowana będziesz w Liściu. Zostawiliśmy u Raikage kilka rzeczy, które chcemy ci oddać. Żeby przypominały ci nas. Jest kilka pamiątek, ale i masz dwa zwoje. Najlepiej było by byś pokazała je osobie, której najbardziej ufasz. Niech to będzie osoba dorosła. Nie pozwalaj na zabieranie Ci ich. Są Twoje i koniec. Nikt nie może Ci ich zabrać. Ale muszą pomóc Ci w opanowaniu tych mocy. W zwojach wszystko jest wytłumaczone, mamy nadzieje, że będziesz miała tyle chakry, ile potrzebuje, potężny ninja. Kiedy nauczysz się tych technik, wiec, że będziesz potężna i będziesz miała satysfakcje z tego, że potrafisz techniki naszego klanu. Kochamy Cię. Jesteśmy z Ciebie dumni. Na pewno będziesz zdolnym ninja, o którym będzie w przyszłości głośno. Bądź silna i nie daj się pozbawić wolności. Ćwicz dużo i próbuj swoich sił w medycznym ninjutsu. Nie ważne, co się stanie jesteśmy z Ciebie dumni. Jeszcze tata chce dodać od siebie kilka słów, więc go posłuchaj, przeczytaj.
Kochanie nie myślałem, że to tak szybko nastąpi. Tak jak powiedziała twoja matka, która rozpisała się na pół strony, zawsze będziemy Cię kochać i być z ciebie dumni. Podarowałem Ci moje sztylety, które współpracują z twoją chakra, mogą dać nawet śmiertelny cios. Mam nadzieje, że w Konosze będzie ci się mieszkać dobrze. Pewnie od razu poznałaś pana Asume, a on ciebie. Zawsze zostaniemy w twoich wspomnieniach i niech to będą twoje wspomnienia na zawsze, zbieraj nowe, z nowymi przyjaciółmi. Na pewno w przyszłości kogoś pokochasz, żyj z nim szczęśliwie, tak jak my żyliśmy z tobą. Dni od twojego porodu były najpiękniejszymi dniami, jakie mogliśmy sobie wyobrazić. Biegałaś radosna w tą i z powrotem. Kiedy uczyłaś się chodzić, nie było tobie równych pół dnia mogłaś spędzić, na chodzeniu za rękę i człapaniu na zielonej trawie. Twoje piękne, duże, zielone oczy, które akcentują twoją piękną twarzyczkę. Kochamy cię taką, jaką jesteś. Przepraszamy, że zostawiliśmy Cię samą, ale wolimy żebyś żyła bez nas, ale w bezpieczeństwie. Pamiętaj powtarzam się, ale muszę, zawsze cię będziemy widzieć i ze względu na to, co zrobisz, zawsze będziemy dumni. Pewnie będziesz dążyć do tego, kto nas zabił. Możliwe, że kiedyś się dowiesz i może sama tą osobę znajdziesz.
 Kochamy Cię. Spotkamy się kiedyś, ale nie chce żeby to nastąpiło szybko, ciesz się i baw. My będziemy zawsze Cię widzieć. Do zobaczenia kochanie.
Rodzice”
Patrzyłam i czytałam ten list, a kilka kropel słonych łez zleciała na papier. Nie wiedziałam, co mam robić. Jednak ucieszyłam się z tego listu, ucieszyłam się, że rodzice opisali mi wszystko. Wiem, że mnie kochają. Włożyłam ładnie list do koperty i dołożyłam do reszty. Z pudełka wyjęłam tak jak pisało w liście dwa zwoje i sztylety. Znalazłam tam także zdjęcie rodziców z ceremonii ślubnej, wiem to, bo przeczytałam z karteczki przypiętej do zdjęcia, kilka zdjęć z dzieciństwa, nawet znalazłam tam moją jedną z ulubionych zabawek z okresu dziecięcego. A na dnie leżała mała różyczka z gliny. Zaczęłam się jej przyglądać, nie mogłam przypomnieć sobie z kąt ją mam. Wszystkie pamiątki z powrotem włożyłam do pudełka i włożyłam do szafki przy łóżku.
Obudziły mnie promienie słońca nie byłam tym zadowolona, ale wygrzebałam się z łóżka, ubrałam, zjadłam coś i usiadłam na sofie, pogrążając się w lekturze. Z tego zaciekawienia książką wyrwało mnie pukanie do drzwi. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Za raz po uchyleniu ich usłyszałam głośnie „Wszystkiego najlepszego”. Spojrzałam, kto to. Jak się okazała to był Naruto. Uśmiechał się, tym swoim wielkim uśmiechem.
-Nie wiedziałem za bardzo, co lubisz, ale proszę. – Podał mi pudełko.
-Nie musiałeś. – Odpowiedziałam. – Wejdź. – Zaprosiłam go do środka.
Weszliśmy razem do salonu, zaproponowałam mu herbatę, którą zrobiłam dla nas obojga. Przyniosłam ja do salonu i zaczęłam otwierać prezent. Wyjęłam z paczuszki bransoletkę. Wyglądała na własnoręcznie robioną Skąd to wiem? Widać kilka nie dociągnięć, ale tak naprawdę podoba mi się. Miała kilka koralików, kokardek, można powiedzieć, że była oryginalna i ciekawa. Ale tak naprawę podobała mi się. Spojrzałam na Naruto, który był strasznie zdenerwowany, pewnie tym jak skrytykuje jego prezent. Uśmiechnęłam się.
-Jest śliczna. Sam ja robiłeś? – Zapytałam ubierając bransoletkę.
-Tak. Ale nie mam do takich rzeczy talentu. Kiedy ją skończyłem było już za późno, żeby zrobić coś innego. – Znowu się uśmiechnął.  
Rozmawialiśmy przez kilka godzin.
-A teraz chce cię gdzieś zabrać. – Powiedział uradowany Naruto.
-Ale gdzie? – Zapytałam.
-To niespodzianka.
Wstał złapał mnie za rękę i wyciągnął z domu.

8 komentarzy:

  1. Wzruszający ten list od rodziców :) Wiele ciekawych rzeczy dostała od Raikage. Zresztą od Naruto też dostała ciekawy prezent :D W końcu najlepszą są te, które zrobi się samemu ^^ Ciekawa jestem gdzie zabierze ją Naruto :) Czekam na kolejny rozdział, pisz więcej, życzę dużo weny i zapraszam na nowy rozdział na moim blogu http://victoria-z-akatsuki.blogspot.com/ . Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo Lis od rodziców był mistrzowski, tak samo jak jej prezenty *.*
    Rozdział mimo, że który, ale się pojawił co mnie bardzo cieszy :))
    Czekam na kolejny, pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie to wszystko wymyśliłaś. ;] U mnie raczej tylko ty byś nie zginęła za odciągnięcie mnie od ciekawej książki. <3 Nadal myślę jak się do ciebie wybrać. ;] jak uda mi się już coś wymyślić to napiszę. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju jaka piękna notka:)Ciekawa jestem gdzie Naruto wywlecze Sakure xD Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział.Ten list był niesamowity. Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie kawaii. Naruto jest super ^^ Wzruszający ten list. Ciekawe, gdzie pójdą. Sama nie wiem, ale wydaje mi się, że kroi sie mi tu jakieś porządne NaruSaku ^^ No, ale jeszcze zobaczymy :)
    Pozdrawiam, buziaki, pisz next jak najszybciej się da!

    OdpowiedzUsuń
  7. Och... jaki naruto jest kochany, ciekawe gdzie ja zabierze? Mam nadzieje ze w przyszlosci bedzie NaruSaku <3 Jestem prawie pewna ze ta osoba, do ktorej zwroci sie Sakura z pomoca, bedzie Kakashi *_* oby jak najlepiej opanowala, techniki ze zwoju :D Pozdrawiam, pisz szybko nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam twojego bloga do "Versatile Blogger Adward"
    szczegóły na http://niebo-upadlo-sakuhina.blogspot.com

    Pozdrawiam! ;D

    OdpowiedzUsuń