sobota, 16 marca 2013

Rozdział 14

Wstał złapał mnie za rękę i wyciągnął z domu.
Szliśmy w stronę parku. Kiedy weszliśmy za furtkę, Naruto się zatrzymał.
-Zamknij oczy. – Oznajmił odwracając się do mnie.
Spojrzałam na niego pytająco.
-To jest niespodzianka, więc musisz. Żebyś nie podglądała zawiążę ci oczy. – Powiedział.
Podszedł do mnie z jakąś chustką, przewiązał mi oczy, złapał za ramiona i zaczął prowadzić. Po kilku minutach puścił mnie i rozwiązał chustę. Usłyszałam krzyk kilku osób.
-Niespodzianka! – Wrzasnęli.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Kakashiego, Sasuke, Tsunade, Jiraye, Asume, nawet Hokage przyszedł.
-Nie chciałem żebyś spędzała tak ważnego dnia, sama w domu. – Powiedział do mnie Naruto.
-Jesteś kochany. – Przytuliłam go i dałam buziaka w policzek.
Ten od razu odwrócił się i schował twarz w dłoniach. Już chciałam zapytać, co się stało, ale podeszli do mnie goście i zaczęli dawać prezenty. Nawet Sasuke zdołał się uśmiechnąć, dając mi prezent. Kiedy zebrałam już wszystkie prezenty, Tsunade z nikąd pojawiła się z okrągłym tortem, na którym były świeczki.
-Zdmuchnij i pomyśl życzenie. - Uśmiechnęła się do mnie.
Zdmuchnęłam świeczki i pomyślałam „Żeby już zawsze było tak miło”. Po zjedzeniu tortu wszyscy zaczęli mówić, żeby otworzyła prezenty. Więc po kolei otwierałam paczkę po paczce. Od każdego dostałam coś innego.
Od mistrza Kakashiego dostałam jakąś książkę. (Oby jej nie podarował czegoś ze swoich książek.) Od Tsunade małą apteczkę na misje. Od Asumy grę „shogi”. Od Jiraye-sama dostałam dziwne coś, nawet nie potrawie tego nazwać i opisać. Od Hokage-sama dostałam kilka ubrań, a od Sasuke tak samo jak od Naruto bransoletkę. Czarną z grubego sznurka i co jakiś czas miała supełek, a po między jednym, a drugim supłem znajdowała się jakaś zawieszka. Kiedy Naruto to zobaczył od razu rzucił się z gniewem na Uchihe.
-Naruto uspokój się. – Powiedziałam zakładając drugą bransoletkę.
Blondyn spojrzał morderczym wzrokiem na Sasuke, a potem ustał koło mnie.
Całe po południe spędziłam na przyjęciu zorganizowanym przez Naruto. Już dawno nie byłam w tak dużym i miłym gronie. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. No, ale wszystkie miłe rzeczy się kończą, nadszedł czas na powrót do domu. Wszyscy się zebrali, a ja wracałam razem z Naruto do domu. Dotarliśmy już do drzwi.
-Dziękuję ci Naruto. Dawno nikt nie zrobił mi takiej niespodzianki. Za prezent też dziękuje, jest śliczny.
-Ale pewnie Uchiha zrobił lepszy. – Wymamrotał, chyba nie chciał żebym tego słyszała.
-Dobranoc.  – Powiedziałam i weszłam do domu.
Umyłam się i poszłam spać.
Wstałam wczesnym rankiem, tak jak zawsze. Zrobiłam poranne czynności i już miałam wyjść na trening, kiedy przypomniało mi się, że coś muszę wziąć. Wbiegłam na górę, otworzyłam pudełko i wyjęłam z niego zwoje. Schowałam je głęboko do plecaka i wyszłam na trening. Kakashi-sensei jak zawsze się spóźniał, kiedy już przyszedł zaczął nas uczyć chodzenia po drzewach. Trzeba było swoją całą chakre przenieść do stup i przejść się po drzewie. Po długim treningu, który chociaż mi poszedł szybko, to chłopaki długo ćwiczyli, mistrz chciał się już pożegnać, kiedy go zatrzymałam.
-Sensei czy mogę o coś zapytać? – Zapytałam nie pewnie.
Zerknęłam czy chłopaki już poszli.
-Tak, coś się stało? – Odpowiedział pytaniem, na pytanie.
Wzięłam plecak i wyjęłam z niego zwoje.
-Rodzice mi je przekazali. – Podałam je Kakashiemu. – Powiedzieli, że ma go dać osobie, której ufam. Jeśli to nie będzie panu przeszkadzać, chciałabym żeby to pan mnie ich nauczył. I nikt nie może się o nich dowiedzieć. – Skończyłam swój monolog i czekałam na odpowiedz.
-Dobrze zaczniemy od jutra. – Odpowiedział. – Przynieś je i zaczniemy naukę. Dobrze?
-Jasne. Dziękuje. – Uśmiechnęłam się serdecznie.
-Do zobaczenia. – Pożegnał się i zniknął w kłębie dymu.
Wróciłam do domu, zjadłam coś i zaczęłam czytać książkę. Po około pół godziny, ktoś zapukał do drzwi. Zawsze ktoś przeszkadza mi w czytaniu. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam członka ANBU.
-Hokage wzywa. – Powiedział od razu.
-Do. Dobrze. – Odpowiedziałam i zaczęłam za nim iść.
Weszliśmy do biura. Byli w nim Hokage, Tsunade, Kakashi, Jiraye, Asuma. Wszyscy spojrzeli na mnie. Po chwili głowa wioski zaczęła mówić.
-Co to za techniki i dlaczego ich nikomu nie pokazałaś? – Zapytał stanowczo.
Z oniemiałam. Przecież sensei nie miał nikomu mówić. Dlaczego to zrobił, zaufałam mu. Nie odpowiedziałam nic, co wkurzyło trochę Hokage.
-Pytam, co to? Z kąt je masz? I dlaczego powiedziałaś o nich tylko Kakashiemu? – Chyba coraz bardziej się denerwował, bo mówił coraz wyższym tonem.
-To nie jest nikogo sprawa. Tylko i wyłącznie moja i senseia. – Odpowiedziałam.
Teraz Hokage już wybuchnął.
-Tu i teraz masz mi powiedzieć, co to jest?! Inaczej sami pójdziemy poszukać! Mów! – Wrzasnął na mnie. – Czemu o tym nikomu innemu nie powiedziałaś?!
-Nie pana sprawa. – Odgryzłam się.
-Nie pyskuj młoda damo. – Powiedział i uderzył mnie w policzek.
Dosyć mocno, bo poczułam w tym miejscu pieczenie. Spojrzałam ze łzami w oczach na senseia. Nie potrafiłam nic wyczytać z jego twarzy.
-Ufałam panu! – Krzyknęłam i wybiegłam z gabinetu.
Usłyszałam, że ktoś za mną wyszedł. Za chwilę przede mną stał sensei.
-Sakura słuchaj. – Zaczął, ale ja nie chciałam go słuchać i już go wymijałam, ale złapał mnie za nadgarstek. –Ja im nic nie mówiłem. Masz jeszcze ochroniarzy? – Zapytał.
-Nie. – Powiedziałam.
-Ktoś musiał nas podsłuchiwać i opowiedzieć o tym Hokage, ale znam miejsce, w którym będziemy mogli spokojnie ćwiczyć te techniki. Wiem, że ci na nich zależy. Jutro przyjdę po ciebie, rano. Bądź gotowa. Dobrze? – Zapytał z lękiem w głosie.
-Dobrze. – Odpowiedziałam.
Puścił mnie i poszłam do domu.
-----------------------------------------
Boże jakie krótkie mi te notki wychodzą. W ogóle miałam taką trudność z napisaniem tego rozdziału. Pierw nie mogłam wymyślić prezentów, potem jeszcze coś i tak wyszło, że ten rozdział nie wyszedł. Ale wybaczcie mi za to. Proszę. :) Postaram się, aby następny był lepszy, chociaż nie obiecuję. :)
Czekam na waszą ocenę w komentarzach i odpowiedzcie na ankietę. 

9 komentarzy:

  1. Co Ty mówisz, wyszedł :D Mi się dobrze go czytało :) Zastanawia mnie tylko to kto mógł o tym wszystkim powiedzieć Hokage.. Naruto jaki słodki :) i Sasuke się uśmiechnął? O.o no niemożliwe ;3 Czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie :)
    victoria-z-akatsuki.blogspot.com
    konoha-high-school-story.blogspot.com .
    Pozdrawiam i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No coś ty! Ten rozdział jest śliczny :D Heh i Naruto nieźle się wkurzył xD no ale cóż Sakurcia była zadowolona :D Czekam z niecierpliwością na next! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdział mi się bardzo, ale to bardzo, podobał :-) Mam nadzieje że Sakura nauczy się tych technik, wredny hokage grrr... jak można podnieść rękę na małą dziewczynke?! Naruto jak zwykle rywalizacja z Sasuke hehe :D Mieć taką niespodziankę od takiego przyjaciela jak Naruto to skarb :*
    Co do tego że notki są krótkie, one wcale nie wiadomo jak długie nie muszą być, najważniejsze żeby były dobrze napisane i z uczuciem, twoje takie są :)
    Życzę weny i pozdrawiam <3
    Jak coś to u mnie tez next, więc zapraszam serdecznie :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Hokage to pizda, za przeproszeniem, żeby kobietę uderzyć...
    Naruto jest super, najlepszy przyjaciel, jakiego Sakura mogła sobie znaleźć ^^
    Trochę krótka, ale bardzo fajna. Czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż... nie jest źle, ale też nie jest dobrze. Mnóstwo błędów ortograficznych, wiem, przepraszałaś, ale jest też dużo logicznych i absurdalnych. Może dawaj komuś do sprawdzenia albo znajdź jakąś betę na blogspocie? Nie wiem. Poza tym... kuleją opisy. I to jak. Sama mam z nimi problem i wiem, że są trudne, ale popełniasz przy nich kategoryczne błędy, które powinna wyeliminować szkoła, jak piszesz, masz 14 lat, jesteś w drugiej lub w pierwszej gimnazjum... ale mniejsza z tym. Fabuła dobra, dlatego zostanę z Tobą do końca, momentami śmiałam się do rozpuku. Podsumuwując : nie jest źle, ale uważam, że stać Cię na więcej.

    Pozdrawiam serdecznie
    Pockerowa **

    P.S.
    Ten komentarz nie ma na celu pokazania, że jesteś zerem, tylko wyprostowania pewnych kwestii. Mam nadzieję, że nie czujesz się obrażona :) Ja też prowadzę opowiadanie. Jak chcesz, to możesz zajrzeć :
    kraj-nimfow-bunt.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za twoją opinię, będę się jeszcze bardziej starała. Też cieszę się że ci się podoba. :)

      Usuń
  6. Notka świetna mi się podoba. Może troche krótkie jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cię do The Versaitile Blogger - szczegóły na moim blogu: http://sophiasmit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń